Siema, pisze dzisiaj tak jakoś późno ale dopiero odreagowuje po moim dziwnym dniu. Więc nie poszłam dzisiaj do szkoły bo bolała mnie głowa i miałam gorączkę. Przeleżałam cały dzień do... em , 14 . Potem pojechałam do lekarza z rodzicami, no i okazało się że jestem chora ale dopiero za rok będę miała szczepionkę na grypę. ;P LOOOOL. Mój tata miał zbity palec więc postanowiliśmy że jeszcze zajedziemy do szpitala na prześwietlenie no i tak było. Tata poszedł do chirurga , potem na prześwietlenie , potem znowu do chirurga no a potem najśmieszniejsze... Poszedł ze zbitym palcem, wyszedł z gipsem do łokcia. :D i moje kolejne LOOL. ;p Potem pojechaliśmy sobie na pizze do Da Grasso . :) Chociaż to dobre . :))))
Nati. ♥

Ciekawy dzień. W sumie trochę śmieszny. Wybity palec i gips do łokcia? No błagam. Jak miałam wybitego palca, to owinęłam go tylko w zwykły bandaż i nastawił się. Bardzo podoba mi się wasz blog, ale jedna moja rada. Starajcie się pisać mniej...sztywnie? Tak, zdecydowanie. Nie chciałam nikogo urazić ♡
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
xmylife-mystyle.blogspot.com
Buziaki 💋